Pytanie konkursowe XVII/8

Polish translation: odpowiedź XVII/8

21:50 Jan 20, 2004
English to Polish translations [PRO]
Art/Literary
English term or phrase: Pytanie konkursowe XVII/8
Large flowers unfurled their transparent, bulging petals, broke smoothly loose from the shining branches and drifted through the air like flying chalices filled to the brim with the sun.

A petal's beauty is not less... :-)
Katarzyna Chmiel
Poland
Local time: 04:11
Polish translation:odpowiedź XVII/8
Explanation:
Wielkie kwiaty rozłożyły swe półprzejrzyste, nabrzmiałe płatki, które łagodnie odrywały się od lśniących łodyg i szybowały w powietrzu jak latające puchary, po brzegi wypełnione słońcem.
Selected response from:

leff
Local time: 04:11
Grading comment
Ajaj! Konkurencji to tu wielkiej nie było, mimo że czytania sporo :-)
Cztery punkty wędrują do leffa za "nabrzmiałe płatki" i "latające puchary".
4 KudoZ points were awarded for this answer



Summary of answers provided
4 +317/8
Ewa Nowicka
1 +3aniołkowe hardcore - specjalnie dla Evy
Agnieszka Hayward (X)
4odpowiedź XVII/8
leff


Discussion entries: 4





  

Answers


19 mins   confidence: Answerer confidence 4/5Answerer confidence 4/5 peer agreement (net): +3
pytanie konkursowe xvii/8
17/8


Explanation:
Olbrzymie kwiaty rozwijały swe przezroczyste, brzuchate płatki, odrywały się gładko od połyskliwych gałęzi i dryfowały w powietrzu niczym latające kielichy mszalne wypełnione po brzegi słońcem.

Ewa Nowicka
United Kingdom
Local time: 03:11
Native speaker of: Native in PolishPolish
PRO pts in pair: 1113

Peer comments on this answer (and responses from the answerer)
agree  Agnieszka Hayward (X): nic dodać, nic ująć - rewelacja
1 min
  -> ach, to tak na fali poprzedniego zwycięstwa ;o)) ale ty szybko coś dodaj, coś ujmij i ruszaj ze swoją wersją! może jakiś rajski hardcore? ;o)

agree  Dorota Cooper: masz piękny styl... :o)
15 mins
  -> to nie ja! to Nabokov ;o) dzięki, hmm..jak się usuwa rumieńce z policzków? ;o)

agree  lim0nka: to ja chyba też sobie odpuszczę to pytanie... rewelacja! :) // Kasi na pewno nie będzie przykro, a ja jestem pod wrażeniem Twojej odpowiedzi i nic lepszego raczej nie wymyślę :(
41 mins
  -> no nie, dajcie spokój, bo Kasi bedzie przykro, do roboty lim0nko, do roboty ;o)
Login to enter a peer comment (or grade)

2 hrs   confidence: Answerer confidence 1/5Answerer confidence 1/5 peer agreement (net): +3
aniołkowe hardcore - specjalnie dla Evy


Explanation:
Evuniu, sama chciałaś... :o)
A mnie długo prosić nie trzeba (ha, niech żyje międzynarodówka megalomanów hardcorowych).

Jejuńcku, tym razem dałam czadu - Staszku - ponad 2 strony rozliczeniowe...

W tym hardcorze występują postaci w większości znane z prologu...

Tego dnia obudziła się wcześniej niż zwykle. W zasadzie "obudziła" to za dużo powiedziane, bo całą noc nie zmrużyła oka.
Sen nie przychodził, a dziwne wizje jej nie opuszczały, oplątując jej umysł coraz ciaśniej.

Zaczęło się wczoraj, przed piekarnią. Po rytualnym powitaniu tej niezwykle nieokrzesanej sprzedawczyni, Niołka poprosiła o dwie bułeczki z cynamonem. Wyszła ze sklepu i nagle poczuła, że wiruje wokół własnej osi. Nigdy wcześniej nie doznała niczego podobnego. To uczucie było jak z jakiegoś taniego filmu science fiction. Takiego z lat siedemdziesiątych. Wszystko dookoła było namacalne, a jednak miała wrażenie, że nikt jej nie widzi. Albo, że udają ślepotę. Albo, że widać ją tylko jako dziewczynę, stojącą przed piekarnią, przyciskającą do piersi papierową torbę z bułeczkami.

Wtedy zobaczyła mleczarza. Szedł wprost na nią. Brnął wśród śmiechu i niewybrednych dowcipów dzieciarni, która zawsze dziko ryczała z radości, ilekroć miał problem z chodzeniem na wprost lub gdy jego wyraz twarzy wskazywał na to, że ta z drugiego piętra miała akurat wolne... A cóż jest złego w kilku kieliszeczkach, bo już wspomnieć nie wypada o tej uroczej sąsiadeczce z drugiego piętra, która nędznego mleczarza w smutku pocieszy?
Ot, okrutne bachory.

Niołka próbowała usunąć mu się z drogi. Może nieco zbyt gwałtownie. Wówczas jej oczom ukazała się nieprawdopodobnej piękności mgiełka, płynąca gdzieś z góry i spowijająca całą jej postać.
Twarz mleczarza była tuż przy jej twarzy. - To aura - zamruczał. Przeciągnął samogłoski do granic wytrzymałości i spojrzał jej prosto w oczy. - Aura. Macie piękną aurę, kierowniczko. Nic dodać, nic ująć. Rewelacja.
Niołka zaniemówiła. Skąd nagle u niej aura w środku dnia? Skąd ta poetyczność u mleczarza-pijusa?
Mleczno-fiołkowe kryształki, wirujące w różowej mgiełce, zawładnęły jej umysłem i duchem, po chwili nie widziała już niczego i niczego nie czuła. Smakowała jedynie lepką słodkość powietrza. Jej wargi nagle zaczęły odczuwać smak. Tysiąckrotnie mocniej, niż kiedykolwiek smakowała językiem.

- To aura. Niołka spojrzała w dół. Na jej sandałkach ułożył się złotooki kot tej z drugiego piętra. Z lubością wpatrywał się w oczy Niołki. - Piękna aura, księżniczko.

Niołka powoli wracała do rzeczywistości. Nareszcie odzyskiwała czucie, pełnię wzroku, słuchu, a co najważniejsze - mowy.

- Nie mam żadnej aury! Jesteście bandą świrów!
- Zaraz tam świrów. Kierowniczko, mogę spróbowac bułeczki z sinamonem? Pachnie elegancko...
- Nie!

Chciała odejść, uciec, pobiec do domu, schować się w bezpiecznym miejscu, zanim to wariactwo nie przeminie. Zrobiła krok i mało nie przewróciła się o złotookiego kocura.
- Księżniczko, daj spróbować bułeczki. Tak dawno nic nie jadłem...
- Nie! Zapoluj na gołębie, to sobie podjesz. Dajcie mi wszyscy spokój!

Zaczęła biec w kierunku domu. Wszystko dookoła nabrało dziwnie ostrych konturów. Mgiełka zniknęła. Niołka wpadła w panikę. Przysięgła sobie już nigdy nie oglądać nocnych tele-zakupów. – To wszystko przez te ich rozbuchane wzory i kolory! Chcę wrócić do normalnego świata! Chcę szarego powietrza i życia bez świrowatej aury! – krzyczała do samej siebie, do nagle nieprzyjemnie kanciastej okolicy i do kota sąsiadki, który, co stwierdziła z przerażeniem, płynął w powietrzu, tuż koło niej.

Wpadła do mieszkania, niczym pocisk samosterujący. W ostatnim odruchu przytomności odepchnęła miauczącego futrzaka, zatrzasnęła drzwi i zamknęła je na klucz. Szarpnęła za klamkę. Zamknięte. Jest bezpieczna.

Z ulgą poczuła, jak powoli się uspokaja. Krawędzie przedmiotów odzyskały swą zwykłą półostrość i miękkość kolorów, spowodowaną faktem, iż Niołka nigdy nie odsłaniała grubych zasłon – w obawie przed wzrokiem sąsiadów, a przede wszystkim tej bezwstydnej z drugiego piętra, co jak myśli, że sama firanek nie ma, to może wszystkich oglądać...

Niołka podeszła do lodówki. Oparła się czołem o biały, zimny metal. Magnesy, przytrzymujące pocztówki na lodówce, zaczęły odciskać jej nieregularne wzroki na czole. Już w pełni powróciła do normalności. Zachwyciło ją to, że magnesy uwierają. Uśmiechnęła się szeroko i szarpnęła za drzwi lodówki.

Uśmiech zamarł jej na ustach. Skamieniała z przerażenia. W lodówce Niołki, z reguły po brzegi wypełnionej beztłuszczowym jogurtem, tym razem znajdował się tylko jeden przedmiot. Dokładnie na wysokości jej wzroku leżała papierowa torba. Zapach cynamonu wypełniał chłodne wnętrze urządzenia. Logo piekarni z niezwykłą wyrazistością wpijało jej się w umysł.

- Cholera! Czemu akurat mi się to przytrafia?! Niołka z wściekłością zatrzasnęła drzwi lodówki, niepomna spadającego z niej kalendarza z kotami.

- Cholera! Czym sobie zasłużyłam na bycie bohaterką jakiejś serii ponurych konkursów dla domorosłych tłumaczy?! Szlag by to trafił.








--------------------------------------------------
Note added at 2004-01-21 00:22:26 (GMT)
--------------------------------------------------

końcówka nie ma, rzecz jasna, na celu urażenie nikogo spośród organizujących konkursy, ani też spośród odpowiadających. ot, Wena... :o)

Kto jest za tym, żebym dała w końcu spokój hardcorom?
Szczerze.

--------------------------------------------------
Note added at 2004-01-21 00:32:07 (GMT)
--------------------------------------------------

Ach, oczywiście nie musze zaznaczać, że wersja hardcore tym razem niewiele (dokładnie NIC) ma wspólnego z oryginałem. A co, tak dla odmiany :o)

--------------------------------------------------
Note added at 2004-01-21 00:34:09 (GMT)
--------------------------------------------------

... końcówka nie ma na celu urażeniA...

--------------------------------------------------
Note added at 2004-01-21 00:38:23 (GMT)
--------------------------------------------------

jeszcze jedna przeprosinka - wiem, cała masa niespójności stylistycznych oraz przestawień szyku.... Wiem.

Ale, kochani, to je ono. To je hartkor.

Agnieszka Hayward (X)
Poland
Local time: 04:11
Native speaker of: Native in PolishPolish
PRO pts in pair: 680

Peer comments on this answer (and responses from the answerer)
agree  Ewa Nowicka: smashing! ;o))) i wszystko jest: piekarnia i mleczarz, i polowanie na gołębie i oczywiście koty! cała tygru, cała ona ;o)))
11 hrs
  -> dzięki... no i jest (a)Niołka... to taki aniołkowy speszjal ediszion :o)

agree  lim0nka: jak na osobę, która nienawidzi tłumaczeń pisemnych, masz zadziwiającą lekkość pióra :)
15 hrs
  -> teraz to ja się rumienię... ze wstydu. dzięki

agree  SATRO: Czy ktoś zna introligatora?? Na jedno zdanie to się nie kalkuluje, ale jakby zebrać do kupy to wyszłaby niezła powieść :) A już najlepciejszy jest "hartkor" to jakiś nowy model traktora chyba być musi!! "Kupiłem czarny ciągnik (...) Pojemność 2.400" :)
1 day 10 hrs
  -> Zawsze chciałam mieć takie coś.... Dzięki Staszku, onieśmielasz mnie.
Login to enter a peer comment (or grade)

12 hrs   confidence: Answerer confidence 4/5Answerer confidence 4/5
pytanie konkursowe xvii/8
odpowiedź XVII/8


Explanation:
Wielkie kwiaty rozłożyły swe półprzejrzyste, nabrzmiałe płatki, które łagodnie odrywały się od lśniących łodyg i szybowały w powietrzu jak latające puchary, po brzegi wypełnione słońcem.


leff
Local time: 04:11
Native speaker of: Native in PolishPolish
PRO pts in pair: 11240
Grading comment
Ajaj! Konkurencji to tu wielkiej nie było, mimo że czytania sporo :-)
Cztery punkty wędrują do leffa za "nabrzmiałe płatki" i "latające puchary".
Login to enter a peer comment (or grade)



Login or register (free and only takes a few minutes) to participate in this question.

You will also have access to many other tools and opportunities designed for those who have language-related jobs (or are passionate about them). Participation is free and the site has a strict confidentiality policy.

KudoZ™ translation help

The KudoZ network provides a framework for translators and others to assist each other with translations or explanations of terms and short phrases.


See also:
Term search
  • All of ProZ.com
  • Term search
  • Jobs
  • Forums
  • Multiple search