This site uses cookies.
Some of these cookies are essential to the operation of the site,
while others help to improve your experience by providing insights into how the site is being used.
For more information, please see the ProZ.com privacy policy.
English to Polish translations [PRO] General / Conversation / Greetings / Letters / everyday English
English term or phrase:corporate boardrooms
Kontekst: Targi sztuki azjatyckiej. Rozmowa dwóch handlarzy: - What are you doing with these people? They don't even care if they are dealing with Heian or Edo. - What does it matter, as long as a piece of art does what its creator intended, moves the viewer? - It's dangerous to be moved by bad art, think of Hitler. Corporate boardrooms.
Bardzo ciekawa dyskusja, z uwagą czytałam wszystkie wypowiedzi. Wybrałam te kwatery, chociaż ja, po przeczytaniu tylu ciekawych wynurzeń, wrescie zrozumiałam o co chodzi, ale biedny czytelnik, jak mu zaserwuję te kwatery, to może nie wiedzieć. 4 KudoZ points were awarded for this answer
o korporacjach, można to ostatnie stwierdzenie (następujące zaraz po wzmiance o Hitlerze) potraktować jako rodzaj zaklęcia/przekleństwa: Panie Boże uchowaj/A niech to diabli.
Oczy mi otwierasz na Chomskiego, pojecia nie mialam. Ja sie tylko z nim zgadzam co do korporacji i wlasnie, jak to swietnie ujales, ich wynaturzenia. Dobranoc, Jerzy.
nie lubi Ameryki, choć lepszego miejsca dla siebie na świecie nie znalazł - ani w ZSRR, ani w Kambodży Czeronych Khmerów (których bronił), ani w Palestynie, czy innych krajach arabskich, których stronę trzyma w konflikcie z Izraelem. A co do 'użytecznych idiotów', to była kiedyś (a i nadal gdzieniegdzie funkcjonuje) taka kategoria naiwnych autorytetów moralnych (bez cudzysłowu), krytycznych wobec demokracji zachodniej i wolnego rynku, które były cynicznie wykorzystywane kiedyś przez ZSRR, a i teraz przez niedobitki 'pokój miłujących' reżimów, jak Kuba czy Korea Północna, czy wręcz islamskich terrorystów (których Naom uważa za bohaterów)... Wracając do korporacji, to nie są one atrybutem demokracji i rynku, ale raczej ich wynaturzeniem.
"mowa o jakichś tam amerykanach, którzy postanowili pobawić się w Buddyzm. Mają szmal i kupują drogie stare cacka, żeby się uduchowić" czyli wracamy do poczatku: Ameryka, piniadze, zlo, dyktatura - korporacje (w dodatku chcace sie uduchowic, ha ;))
Zaraz, zaraz, zaznaczylam, ze w wywiadze raczej o korporacjach niz o sztuce. NB ze mnie tez kawal idioty, gdyz niektore z jego pogladow do mnie przmawiaja (szczegolnie te na temat korporacji). A Amerykanie nie lubia, to maja - korporacje!
ponawiam pytanie: kim są owi 'these people' z pierwszego zdania? Czy to miejscowi sprzedawcy, czy też - ogólnie - publiczność, tj. odbiorcy dzieł sztuki?
za jego dokonania lingwistyczne (szczególnie w dziedzinie lingwistyki komputerowej), ale - niestety - w sferze poglądów politycznych pozostaje nieuleczalnym klasycznym 'użytecznym idiotą'...
I zobaczcie co korporacje zrobily Ameryce: ogolocili przecietnego obywatela i zamkneli fabryki samochodow! Oczywiscie zartuje, ale moze jednak cos w tym jest? W przypadku Hitlera zly wplyw sztuki jest chyba jasny: zamilowane w sztuce beztalencie realizuje sie jako dyktator - masowy morderca. W dzisiejszej Ameryce rzadzi dyktatura korporacji. Mozliwe, ze wypowiadajacy sie, sam niewatpliwie znawca i milosnik sztuki, sugeruje, ze dyktatura korporacji rowniez jest owocem obcowania ze zla sztuka, sztuka, ktora negatywnie oddzalywuje na psychike i kreuje psychopatow. Tylko zastanawiam sie czy chodzi o wplyw bezposredni czy raczej posredni, poprzez Hitlera. Psychopatyczne korporacje niejednokrotnie laczono z Hitlerem i faszyzmem (np. w ksiazce Bakana, ktorej recenzje zalaczam przy odpowiedzi i w ponizszym wywiadzie z Chomskim). Juz nie wspominajac smutnego faktu, ze to nie kto inny, jak wlasnie korporacje w dzisiejszym swiecie sprawuja totalitarna kontrole nad mediami (a jakby nie bylo to wlasnie poprzez media przecietny obywatel ma niejednokrotnie jedyny kontakt ze sztuka).
Obił mi się o oczy jakiś obraz z nagą kobietą na koniu, przywoływany jako przykład pretensjonalnego gustu Hitlera, ale nijak nie mogę teraz go znaleźć.
przyozdabiając tymi cackami swoje 'corporate boardrooms'? BTW, kto to są 'those people'? A jakby tak kilka zdań więcej? Wcześniejszych też, ale głównie tych, co są po tych 'corporate boardrooms'.
Jak już napisałam, to rozmowa dwóch handlarzy dziełami sztuk wschodnich i mowa o jakichś tam amerykanach, którzy postanowili pobawić się w Buddyzm. Mają szmal i kupują drogie stare cacka, żeby się uduchowić
na złą sztukę u Hitlera idzie w parze z tworzeniem tejże, czyż nie? Poza tym, nieznajomość sztuki idzie w parze z akceptacją opinii korporacyjnych, które 'wiedzą lepiej'.
ale po pierwsze (jestem dziś klótliwa) - "zagrożeń wynikających z indywidualnej wrażliwości na (w tym wypadku złą) sztukę, czy wręcz z - co na jedno wychodzi - niespełnionych ambicji własnych " = wcale na jedno nie wychodzi, poza tym mowa jest o niznajomości sztuki (Heian, Edo)... ech poddaje się, jak nie widzę logicznego ciągu.opinia niebezpieczna? dla kogo?
ma na celu wskazanie zagrożeń wynikających z indywidualnej wrażliwości na (w tym wypadku złą) sztukę, czy wręcz z - co na jedno wychodzi - niespełnionych ambicji własnych (Hitler, poza tym, że lubił Wagnera, był również niespełnionym malarzem). Stąd opinia sfer biznesowych, zobiektywizowana (racja,przez pryzmat pieniądza) jest mniej, zdaniem uczestnika rozmowy (to nie ma nic wspólnego z moim zdanioem, oczywiście) niebezpieczna. Zdanie ostatnie, zauważmy, jest kontynuacją zdania pierwszego.
Boardrooms to zarówno sale formalnych posiedzeń, jak i bardziej klubowe pomieszczenia obok tych sal. W niektórych dużych korporacjach anglosaskich, są urządzane z dużym przepychem, a wielkością kontrastuja z klitkami "szeregowych" pracowników. Moje skojarzenie w powyższym tekście pobiegło w stronę Enronu, World Comu czy piramidy Madoffa.
bo Hitler cóż jedyne, co można podlożyć pod ten tekst, to jesgo zamiłowanie do Wagnera(nic innego nie przychodzi mi do głowy), i wysnuć wniosek, ze ta muzyka się przyczyniła. Więc idąć tym tropem, można wnioskować o jakiehs złej sztuce w salach zarządu - wpływ na ich decyzje, ale to jest jakoś okropnie naciągane, chyba ze w tekscie dzieje się cos, co uzasadnia taką interpretacje
To nie był redaktor książki tylko ktoś, kto robi dodatkowe proofreading przed oddaniem do druku i nie rozumiał o co chodzi. Prawdę mówiąc ja też nie byłam pewna, sale posiedzeń zarządu to takie szerokie, ale podoba mi się Twoja interpretacja. Dziękuję.
jest to (bardzo lakonicznie) wyrażona opinia o wyższości decyzji korporacyjnych w kształtowaniu gustów artystycznych szerokiej publiczności nad (jakże ryzykownym) odbiorem subiektywnym. Totaj o opiniotwórczej roli gremiów korporacyjnych (choć tylko w kwestiach ekonomicznych): "Corporate boards are more optimistic about prospects for the U.S. economy(...)" http://tinyurl.com/5vmqs5v
Tak przetłumaczyłam i zostało to zakwestionowane. Sama zresztą też nie widzę związku między Hitlerem i salą posiedzeń zarządu. Czy może ktoś mądrzejszy to wyjaśnić?
nie zapominaj o hitlerze, nie zapominaj o zarzadach
Automatic update in 00:
Answers
12 mins confidence: peer agreement (net): +1
korporacyjne kwatery główne
Explanation: wzglednie korporacyjne sztaby
dinde Local time: 11:39 Native speaker of: Polish PRO pts in category: 16
Grading comment
Bardzo ciekawa dyskusja, z uwagą czytałam wszystkie wypowiedzi. Wybrałam te kwatery, chociaż ja, po przeczytaniu tylu ciekawych wynurzeń, wrescie zrozumiałam o co chodzi, ale biedny czytelnik, jak mu zaserwuję te kwatery, to może nie wiedzieć.
Explanation: Mysle, ze w zestawieniu Hitlera z zarzadem korporacyjnym chodzi wlasnie o amoralnych ludzi (w przypadku korporacji amoralne twory) u steru wladzy. Hitler jako milosnik sztuki uwazal sie za istote wyzsza niz reszta swiata (superhuman, narcisstic; tu nie tylko Wagner, ale i Nietche, nawet "Podroze Guliwera" mialy zdaje sie naq niego zly wplyw). W swietle ostatnich wydarzen w US korporacje niejednokrotnie postrzegane sa w podobny sposob, jako bezduszne niemoralne twory, ktore bez mrugniecia okiem sa w stanie w jednej chwili zniszczyc dorobek zycia ludzkiego. Hitler bez watpienia byl psychopata, Joel Bakan (autor ksiazki, ktorej recenzje zalaczam i goraco polecam) nazwal korporacje "instytucjonalnymi psychopatami"
Podejrzewam, ze w pytaniu nie chodzi ani o pomieszczenia (sale, kwatery), ani o ludzi (zarzad czy czlonkow zarzadu) a sam twor korporacji, jako to zlo .
Beata Claridge Local time: 21:39 Native speaker of: Polish PRO pts in category: 97
Login or register (free and only takes a few minutes) to participate in this question.
You will also have access to many other tools and opportunities designed for those who have language-related jobs
(or are passionate about them). Participation is free and the site has a strict confidentiality policy.