15:20 Jul 31, 2007 |
German to Polish translations [PRO] Poetry & Literature / konkurs | |||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|
|
| ||||||
| Selected response from: AgaMagda Local time: 02:03 | ||||||
Grading comment
|
Summary of answers provided | ||||
---|---|---|---|---|
3 | moja wersja |
| ||
3 | pierwsza próba :) |
| ||
3 | a co tam |
| ||
3 | 27 |
| ||
2 | nie wiem, jakos tak z niesmialoscia... nie czuje tego... |
|
Discussion entries: 5 | |
---|---|
moja wersja Explanation: Kiedy do pracy podążasz Wczesną poranka porą, Kiedy na dworcu się rozglądasz Z troskami swymi jesteś parą: Wtedy ci pokaże miasto owo Gładko-asfaltowo W morzu towarzyszy Milionie ludzkich obliczy: Dwoje obcych oczu, przelotne spojrzenie Brwi, źrenice, powieki – Co to było? Może szczęście twoje ... Minęło, zdmuchnęło, nigdy na wieki. Mam nadzieję, że autor sie nie przewraca (wiadomo gdzie) :) pozdrawiam |
| |
Login to enter a peer comment (or grade) |
pierwsza próba :) Explanation: Kiedy zmierzasz do pracy Dzień się właśnie budzi A ty stoisz na dworcu Pośród obcych ludzi To tu właśnie, w tym smutnym betonu bezmiarze Nagle ci miasto niezwykłość ukaże W tej oblicz karuzeli Milionów obywateli Dwojga oczu nieznanych spojrzenie Brwi źrenice powieki Cóż to za stworzenie? Może to szczęście twoje obok ciebie przeszło Minęło cię I na wieki od ciebie odeszło Pierwszy raz próbuję sił w konkursie, pierwszy raz też spróbowałam sił w wierszu - całe szczeście, że to zabawa ;))) Jest to też moja pierwsza próba w tym pytaniu, jak wpadnę na jakieś sensowne zmiany, nie omieszkam ich umieścić :) Pozdrawiam |
| |
Grading comment
| ||
Login to enter a peer comment (or grade) |
a co tam Explanation: Biegniesz przed siebie By zdążyć dziś na czas Ludzkich twarzy mijasz las Dalekich jak chmury na niebie Pośród nich od miasta dar: Tamtych oczu spojrzenie Spotykasz i przez mgnienie Czujesz, że znalazłeś skarb Lecz biegniesz przed siebie Szczęścia docenić nie umiesz Oczy giną gdzieś w tłumie Przemijają jak chmury na niebie |
| |
Login to enter a peer comment (or grade) |
27 Explanation: Nie jestem zbyt mocny w poezji... trochę Częstochową leci, ale co tam: obiecałem, to jestem: kiedy do pracy ruszasz znów o bladym brzasku na pociąg czekasz stojąc sam niczym w potrzasku miasto wypełnia się jak w asfaltowym śnie gawiedzią szarą z twarzy bezmiarą dwoje oczu, krótkie spojrzenie, brew, powieka, źrenica - kto to był? Może szczęście... było, minęło, nie wróci. |
| |
Login to enter a peer comment (or grade) |
nie wiem, jakos tak z niesmialoscia... nie czuje tego... Explanation: Idziesz do roboty Sobie wczesnie rano, Na dworcu stoisz potem Z glowa zadumana: Miasto ci pokaze W asfaltu bezmiarze W ludzkiej topieli Twarze obywateli: Look dwoch par oczu, spojrzenia mgnienie Powieka, zrenica, brwi Co to? Szczescia westchnienie? Znikly juz na zawsze, jak sny. |
| |
Login to enter a peer comment (or grade) |
Login or register (free and only takes a few minutes) to participate in this question.
You will also have access to many other tools and opportunities designed for those who have language-related jobs (or are passionate about them). Participation is free and the site has a strict confidentiality policy.